List do Internetowego Przyjaciela
Poniższy tekst jest wierną kopią e-maila, który wysłałem dzisiaj w odpowiedzi na rozmowę, którą odbyliśmy wczoraj na Skype z moim Internetowym Przyjacielem, w której skarżyła się na brak sukcesów i perspektyw (dla niego) w e-biznesie.
Drogi Przyjacielu,
Czasami trzeba wylać swoje żale i to dobrze jeśli ma się kogoś, komu można to powiedzieć. Dzięki Ci za zaufanie.
Nie musisz działać w e-biznesie, jeśli to nie jest to co Tobie odpowiada. Wielu będzie Tobie pomagać tak jak ja ale nie dadzą rady robić dużo rzeczy za Ciebie. Możliwe, że trzeba spróbować innych rozwiązań. Jakich?
Odpowiedź na powyższe pytanie przyjdzie do Ciebie sama. Pamiętaj o zasadzie 80/20. 80% Twojego bogactwa jest w Tobie, to jest to jak myślisz o sobie. Tylko 20% to techniki, marketing, produkt. Ty decydujesz o swoim życiu. Uwierz w to, upewniaj swoją podświadomość kilka razy dziennie o swoim wyborze a ona sama znajdzie dla Ciebie najlepsze rozwiązanie. Jak to robić jest opisane w książce Josepha Murphy ’Potęga podświadomości’. Bardzo chciałem przeczytać tą książkę, jest dostępna w Internecie ale nie było za co kupić. I nagle w czasie odwiedzin znalazłem tą pozycję na półce u znajomej. I pożyczyła mi. Co chcę przez to powiedzieć? Że nie zawsze konieczne są pieniądze, żeby osiągnąć cel.
I tu pytanie: Czy wyznaczyłeś i zapisałeś sobie na kartce swój cel? Ja tak. I to wcale nie jest e-biznes. Wyznaczyłem sobie sumę jaką chcę mieć do dyspozycji miesięcznie (zauważ, że nie napisałem zarabiać, co wskazywałoby pracę na etacie), kiedy to osiągnę i dlaczego tego chcę. I teraz moja podświadomość pracuje dzień i noc nad znalezieniem tego rozwiązania i podsuwa mi wiele pomysłów. E-biznes to tylko jedna z możliwych dróg osiągnięcia celu.
Zwizualizowałem powyższe na Tablicy Marzeń, która wisi przed moimi oczami, w gabinecie gdzie pracuję. Wystarczy, że podniosę wzrok znad komputera.
Na koniec techniczne. Jeśli dalej chcesz, żebym Ci pomagał to będę to robić z przyjemności, nawet jeśli trzeba będzie robić dużo rzeczy za Ciebie. Ale warunek, że musisz przyjeżdżać do mnie. Nie mam w tej chwili innych możliwości. Czas zawsze znajdę dla Ciebie.
Po drugie, spróbuj wybrać coś z tych rzeczy, na które się zapisałeś. Resztę wykasuj. Nie musisz się z nikim żegnać personalnie, chyba, że masz takie relacje jak co najmniej ze mną. Co do reszty to po prostu kliknij w link na końcu e-maila, który mówi o rezygnacji. To normalne i dlatego taki link jest w każdej porządnej subskrypcji. Jeśli tego nie zrobisz e-maile będą przychodzić cały czas a Ty będziesz głupi tak samo jak ja, bo nie będziesz w stanie tego strawić.
Nie kupuj nowych rzeczy: książek, kursów itd. Skorzystaj z tego co już masz w bibliotece i tego co masz w e-mailach a czego nawet nie przeczytałeś. Wierz mi, że masz od cholery wiedzy do wykorzystania. Nie wydawaj na nowe rzeczy. Może się okazać wtedy, że nie trzeba chodzić do dodatkowej pracy bo i tak to wydajesz na to … z czego być może nie korzystasz. Co zyskasz? Spokój, sen, brak nerwów i czas na myślenie. Jeszcze raz powtórzę CZAS NA MYŚLENIE. Nikt kto zapierdala, szczególnie na jakimkolwiek etacie nie ma czasu na … myślenie, generowanie nowych pomysłów i podejmowanie działań, które mogą zmienić Twoje życie.
A jeśli to nie ta wiedza, to szukaj dalej. Czego? Tak jak pisałem: Czy wyznaczyłeś sobie cel i zapisałeś go na kartce papieru?
Jakąkolwiek podejmiesz decyzję, jestem pewien, że pozostanę z Tobą w tak dobrych relacjach jak do tej pory.
Z życzeniami wolności
Jacek 'Hodża’ Paciorek
Podkowa Leśna 2011-02-28 15:14
Jeden komentarz do “List do Internetowego Przyjaciela”
Skomentuj Hodża Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Czy mój Internetowy Przyjaciel obraził się za powyższego e-maila. NIE. Zadzwonił do mnie po kilku dniach a dzisiaj przyjechał (po wcześniejszym umówieniu się) i dalej razem pracowaliśmy jak uruchomić jego potencjał w Internecie, czy też z pomocą Internetu. Co robiliśmy?
– godzinę graliśmy w grę CASHFLOW, o której on słyszał a którą ja mam i dość często w nią grywam;
– uporządkowaliśmy sprawy formalne z jego rejestracją w biznesie on-line, którym razem się zajmujemy, m.in. zdefiniowaliśmy jego zamówienie na podstawie moich zamówień. Tworzymy sieć konsumencka bez sprzedawania jakichkolwiek towarów a wiec sami kupujemy i korzystamy (zamiast kupować w sklepie za rogiem analogiczne towary ale nie koniecznie tak doskonałej jakości, no i sklep na rogu nie umożliwia nam zarabianie na tym, że tam kupujemy, tylko on zarabia);
– odpaliliśmy na jego notoebooku program Applian FVL Player i przegraliśmy do niego film 'Secret’ tak aby mógł go pokazywać innym;
– omówiliśmy mój nowy bezpłatny kurs 'Wyznacz Twoje cele’ i wykonaliśmy kilka ćwiczeń tam omówionych.
A potem jak już pojechał do siebie, napisałem do niego e-mail z podziękowaniem za wizytę. Poniżej jego treść w całości:
Temat: Po spotkaniu
Witaj,
Bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłeś. Zrealizowaliśmy dużą część programu, który zaplanowałem na Twoja wizytę.
Jest dla mnie bardzo motywujące, że masz do mnie zaufanie i poświęcasz swój czas na spotkania ze mną. Nigdy nie jest to strata czasu, gdyż ja przy tym się bardzo dużo uczę.
Zgodnie z ustaleniami działamy dalej. Pisz teksty a ja załatwię sprawy techniczne tzn. wrzucę to na bloga i zbuduje Twój pierwszy bezpłatny kurs, który będzie promował Ciebie w Internecie a w konsekwencji pozwoli Ci zarabiać.
30 sekundowa metoda wyznaczania celu wypadła znakomicie. Wykorzystaj wyniki do precyzyjnego określenia celu i wizualizacji go na Tablicy Marzeń. Nie czekaj, pora nigdy nie będzie idealna. Zanim kupisz lub zorganizujesz sobie tablicę do przypinania Twoich marzeń, po prostu zrób to na większej kartce papieru i powieś na ścianie. Codziennie rano po przebudzeniu oraz wieczorem przed pójściem spać odczytuj sobie zawartość na tablicy i czuj, myśl o tym w czasie teraźniejszym, czyli że już to masz.
Na pierwszą wyprawę w świat zabiorę Cię do Tanzanii.
Z życzeniami wolności,
Jacek (Hodża) Paciorek
Podkowa Leśna 2011-03-13 16:07